Zabić drozda – Harper Lee
Wczoraj media zawiadomiły o śmierci Harper Lee – autorki powieści “Zabić Drozda”.
Powieść ta, napisana w roku 1960 stała się wielkim bestsellerem i weszła na stałe do kanonu literatury amerykańskiej.
“Zabić drozda” zostało docenione na wiele sposobów: przetłumaczone na wiele języków (polskie tłumaczenie ukazało się pięć lat po premierze oryginału), zekranizowane w 1962 roku (w jedną
z głównych ról wcielił się Gregory Peck, nagrodzony Oskarem), a w rok po wydaniu powieści autorka otrzymała Nagrodę Pulitzera.
Mimo, że “Zabić drozda” odniosło sukces, Harper Lee praktycznie przez ponad 50 lat nie pisała. Przez te wszystkie lata wydała trzy, nie bardzo poczytne, eseje. Aż w zeszłym roku została wydana książka “Idź, postaw wartownika”. Promowana jako powieść autorki “Zabić drozda” nie mogła nie odnieść wielkiego sukcesu wydawniczego i marketingowego. Przed księgarniami za oceanem, w dzień premiery o północy ustawiały się kolejki wielbicieli “Zabić drozda”, którzy nie mogli się doczekać dalszych losów ulubionych bohaterów. Wkrótce potem zaczęły pojawiać się kontrowersje…
Aby je wyjaśnić, cofnijmy się do fabuły “Zabić drozda”.
Lata trzydzieste, małe senne miasteczko Maycomb w stanie Alabama. Prawnik w sile wieku, Atticus Finch, samotnie wychowuje dwójkę dzieci: córkę Jean – Louise zwaną Skautem (lub Smykiem, w zależności od tłumaczenia) oraz starszego syna Jema. Pomaga mu w tym czarnoskóra pomoc domowa Calpurnia.
Atticus jest dobrym fachowcem i bardzo poważnym w miasteczku obywatelem. Pewne wydarzenia zakłócają jednak spokój małej mieściny. Otóż, młody, czarnoskóry mężczyzna zostanie niesłusznie oskarżony o gwałt na białej kobiecie. W klimacie Ameryki lat trzydziestych, gdzie dla czarnoskórego takie oskarżenie jest zarazem wyrokiem, Atticus Finch, nie zważając na nastroje panujące w miasteczku, podejmie się obrony przed sądem domniemanego gwałciciela, osądzonego już przez zbiorową świadomość.
Historia wyda się tym bardziej niezwykła, że opowie ją 6 – letnia wówczas Skaut vel Smyk. Zobaczymy małomiasteczkowe społeczeństwo widziane oczami dziecka. Jean – Louise opowiada bowiem wydarzenia ze swojej dziecięcej perspektywy. Niektórych rzeczy nie rozumie, o innych mówi wprost. Harper Lee pokazuje problem rasizmu, akceptacji inności i wykluczenia ze społeczności. Nawet jeśli tego nie nazywa wprost, bowiem jej narrator, niewinne dziecko o świeżym spojrzeniu, sam się dopiero świata małej społeczności uczy. A przewodnikiem po tym małym, aczkolwiek skomplikowanym świecie współzależności, w którym każdy na swoją, z góry określoną rolę, jest dla Jean – Louise Atticus i jego niezłomna postawa, nawet wobec dylematów moralnych.
Pewne wątki w “Zabić drozda” są uznawane za autobiograficzne. Faktycznie, Harper Lee wychowała się w miasteczku w stanie Alabama, podobnym do fikcyjnego Maycomb. Również, jak jej bohaterka, była córką miejscowego prawnika. Zaś za pierwowzór powieściowego towarzysza zabaw Skauta – Dilla, uważa się pisarza Trumana Capote, który był jej przyjacielem z dzieciństwa.
W “Idź, postaw wartownika” spotykamy Jean – Louise jako 26 – letnią kobietę, która przyjeżdża do Maycomb z Nowego Jorku, gdzie na co dzień mieszka. Wciąż darzy swojego ojca, Atticusa, bałwochwalczą wręcz miłością i uważa go za ideał. Tymczasem, nastroje w Maycomb zmieniają się. Do głosu zaczynają dochodzić organizacje broniące praw osób czarnoskórych. Zaś Atticus zaczyna zasiadać w obywatelskiej radzie miasta, której celem jest, de facto, utrzymanie segregacji rasowej i ograniczanie obywatelskich praw Murzynów. Smyk takiego porządku rzeczy nie może zaakceptować. Dla dziewczyny wychowanej w poszanowaniu dla innych, bez względu na kolor ich skóry, będzie to gorzka do przełknięcia pigułka.
Trudno zatem się dziwić, że czytelnicy, którzy sięgnęli po “Idź postaw wartownika” jako po sequel “Zabić drozda” mogli się zawieść. Szkopuł w tym, że “Idź postaw wartownika” było właściwie pierwszą powieścią, którą Herper Lee napisała. Trzeba wiedzieć, że wydawnictwo nie przyjęło tej powieści, polecając autorce skupić się tylko na pewnych wątkach, a inne pominąć. Tak powstało “Zabić drozda”, która na ponad 50 lat zapewniło autorce miejsce literackim świecie.
Rękopis “Idź, postaw wartownika” przeleżał cały ten czas w szufladzie. Zmarła wczoraj, w wieku 84 lat Harper Lee, miała 89 lat. Od kilku lat borykała się z problemami zdrowotnymi, a po wylewie, jaki przeżyła jakiś czas temu przebywała w specjalistycznym ośrodku. Jej sprawami, również wydawniczymi, zajmowała się rodzinna prawniczka. Podobno, gdy wpadł jej w ręce zapomniany rękopis “Idź postaw wartownika” postanowiła go wydać bez zgody Harper Lee, co nie nastręczało jej trudności, jako upoważnionej do reprezentowania interesów pisarki.
W obydwóch książkach jest kunszt pisarski Harper Lee. Jednak wprawne oko wytrawnego czytelnika zauważy, że to w “Zabić drozda” autorka osiągnęła apogeum swoich literackich możliwości i która powieść została napisana jako pierwsza. Nasuwa się jednak pytanie, czy wydanie “Idź postaw wartownika” miało jakikolwiek sens (poza ekonomicznym, oczywiście)?
Jako, że obie powieści oscylują głównie wokół jednego zagadnienia: moralności i sumienia człowieka, może ci, co pozwolili na wydaje tej powieści bez wiedzy autorki, powinni ja najpierw dokładnie i ze zrozumieniem przeczytać?
Jako, że obie powieści oscylują głównie wokół jednego zagadnienia: moralności i sumienia człowieka, może ci, co pozwolili na wydaje tej powieści bez wiedzy autorki, powinni ja najpierw dokładnie i ze zrozumieniem przeczytać?
Czy polecam? Dowiedzcie się koniecznie, dlaczego nie wolno “Zabić drozda”. Czy trzeba wystawiać wartownika, będziecie wiedzieć instynktownie, bowiem jak napisała Harper Lee “wartownikiem każdego człowieka jest jego sumienie”.