Gówno się pali – Petr Šabach
O prozie Petra Šabacha dość dużo słyszałam i od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem kupienia książki jego autorstwa, jednak raczej myślałam o innym tytule: “Masłem do dołu”, kiedy niespodziewanie wpadło mi w ręce “Gówno się pali”.
I okazało się, że trafiłam na najbardziej znaną książkę Šabacha, w Czechach kilkukrotnie wznawianą. Na ekrany została przeniesiona przez reżyserski tercet Jan Hřebejk – Petr Jarchovský – Ondřej Trojan pod czeskim tytułem: “Pelíšky”, zaś w wersji polskiej film zatytułowany jest “Pod jednym dachem”, który szybko stał się w Czechach filmem kultowym.
Żadne to opasłe tomisko, raczej zbiór kilku krótkich opowiadań. Temat przewodni to relacje damsko – męskie i różnice w postrzeganiu świata przez mężczyzn i przez kobiety. Wszystko przedstawione w całej palecie barw i odcieni absurdu. Opisane ciętym, ironicznym, i zabawnym językiem.
Petr Šabach z wielkim wyczuciem, błyskotliwością i bardzo trafnie opisuje “smaczki” związku mężczyzny i kobiety. W tej wojnie płci, racja nie leży po którejś ze stron, prawda jest gdzieś pośrodku, a zgłębienie jej wydaje się dla zwykłego Homo sapiens zupełnie niemożliwe. Dlatego należy do tej odwiecznej wojny podjeść z odpowiednim dystansem, i raczej anegdotycznie. Tak właśnie robi Šabach w “Gówno się pali” i wychodzi mu naprawdę nieźle!
Przy okazji, w postaci zabawnych anegdot, czeski autor pokazuje jak wyglądało dorastanie Czechosłowackiej Republice Ludowej. Również w oparach absurdu i anegdotycznie… I tak, jak relacji damsko-męskich, tak i życia w demoludzie po prostu lepiej nie próbować zrozumieć… strata czasu…
Co tu dużo mówić, widać, że proza Šabacha to kulturowa i literacka spuścizna po wielkich czeskich mistrzach: duch Bohumila Hrabala i Jaroslava Hašeka będzie się nad Wami, Drodzy Czytelnicy, unosił nieustannie. Zatem, czeski humor i ironia są nadal w świetnej formie!
I za to przecież Czechów kochamy! Zapraszam do lektury!