Felix, Net i Nika – Rafał Kosik

Niedawno obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci. Dla przypomnienia to święto ustanowiono 2 kwietnia, bo tego dnia urodził się jeden z najsłynniejszych autorów dla dzieci, Hans Christian Andersen. Dlatego dziś, choć trochę z opóźnieniem, kilka słów o literaturze młodzieżowej.

Oczywiście, mogłabym zacząć od tego, że otoczona elektroniką dzisiejsza młodzież czyta o wiele mniej, niż czytaliśmy my będąc w ich wieku. Ogólnie bowiem, i dzieci i dorośli, stajemy się kulturą przesuwających się obrazków i gadających głów. Nie można jednak wrzucać wszystkich do jednego worka, są ciągle tacy, dla których słowo pisane jest podstawową formą komunikacji ze światem. I to w każdej grupie wiekowej. Kwestią zatem nie jest, aby załamywać ręce, że dzieciaki nie czytają, ale próbować je do tego zachęcić. Zadanie nie do wykonania, jeśli będziemy tylko mówić jakie to książki są fajne, ale nasze słowa pozostaną bez pokrycia… Dlatego wyłącznie sami czytając i podsuwając dzieciom ciekawe oraz dostosowane do wieku pozycje, możemy stworzyć czytelnika.

I tu muszę przyznać, że obserwuję, jak bardzo zmieniło się podejście do szkolnych lektur. Kiedy porównuję to, co czyta mój syn w szkole z moimi lekturami z podstawówki, wydaje mi się, że poloniści w końcu poszli po rozum do głowy! Na liście obowiązkowych lektur (która, przyznaję, wydaje mi się znacznie krótsza niż w moich czasach) znajdują się przygodowe pozycje współczesne, jak opisywana już kiedyś przez mnie seria “Magiczne drzewo” oraz typowa klasyka, np. “Hobbit“. Oczywiście, nieśmiertelni Prus czy Sienkiewicz też mają swoje miejsce wśród szkolnych lektur. Jednak nie dominują już na niej tak, jak to było kiedyś.

Nie żebym miała coś przeciwko nowelom Bolesława Prusa, czy książkom Henryka Sienkiewicza. Są częścią naszej rodzimej literatury, i trzeba mieć o nich pojęcie. Jednak przyznajcie sami, Drodzy Czytelnicy, to nie one rozpaliły w nas miłość do książek w wieku dziecięcym! W moim przypadku były to zupełnie inne tytuły, przede wszystkim książki Edmunda Niziurskiego i Adama Bahdaja, które czytałam poza szkołą, bo lista lektur mi ich nie oferowała. Jednak ja nie miałam tabletu ani Youtube’a, a w telewizji były do dyspozycji dwa programy z ubogą ramówką, więc przygody Paragona i jego kumpli były zwyczajnie oderwaniem od codzienności, 

A teraz wyobraźmy sobie, Drodzy Czytelnicy, że elektronika towarzyszy nam od pierwszych chwil życia… Znaleźlibyśmy czas na czytanie? Może i tak, ale nie dla zabicia czasu, tylko dlatego, że coś nas bardzo zainteresowało… Dlatego dziś, jeśli dzieciaków nie zainteresuje szkoła, lub nie podsuną im pod nos lektury dorośli, to literatury sami nie wybiorą. Stąd poniekąd, tak myślę, na liście lektur współczesna literatura dla dzieci i młodzieży, co bardzo się chwali!

“Felix, Net i Nika” to właśnie świetny przykład książek dla młodzieży, które łączą w sobie współczesną, wypełnioną elektroniką i nieustannie podłączoną do sieci rzeczywistość z przygodą. Lekturą obowiązkową w szóstej klasie szkoły podstawowej jest obecnie “Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi” – pierwszy tom serii autorstwa Rafała Kosika o Necie, Felixie i Nice. Całość składa się z piętnastu powieści o przygodach trójki przyjaciół, oraz kilku opowiadań. Ja i mój syn jesteśmy dopiero po lekturze tomu pierwszego, dopiero poznaliśmy Nikę, Felixa i Neta. W planach, oczywiście, są kolejne części, jednak już dziś kilka słów o przesympatycznych bohaterach. 

 

Felix, Net i Nika poznają się w nowej szkole, właśnie zaczynają naukę w gimnazjum (seria wydawana była latach 2004 – 2018). Felix to urodzony optymista, nieodrodny syn inżyniera – wynalazcy, który na wszystko znajdzie rozwiązanie. Net jest wyjątkowo uzdolnionym informatykiem, który mimo młodego wieku umie napisać najbardziej skomplikowany program. Komputery nie mają przed nim tajemnic, ale jest dość strachliwy, choć za nic na świecie się do tego nie przyzna. Nika zaś jest tajemniczą i dość nietypową nastolatką (np. uwielbia książki, dziś to niestandardowe hobby …) z bujnymi, rudymi lokami. 

Ponieważ każdy z tej trójki trochę się z tłumu uczniów wyróżnia, od pierwszego dnia w gimnazjum zaczynają czuć do siebie sympatię i wkrótce stają się niemal nierozłączni. Najpierw przyjdzie im zmierzyć się z prześladowcami ze starszych roczników, jednak potem okaże się, że prawdziwy przeciwnik, i bardzo niesamowita przygoda są dopiero przed nimi. O perypetiach trójki przyjaciół nie będę się rozpisywać, wszystkiego dowiecie się z “Gangu Niewidzialnych Ludzi”. Tymczasem, zastanówmy się, dlaczego “Felix, Net i Nika” to świetna lektura nie tylko dla dzieci i młodzieży. 

Przede wszystkim, jest to lektura współczesna, opisująca świat taki, jaki nasze dzieciaki znają. To pozwala się im łatwiej zidentyfikować z bohaterami, wczuć się w ich położenie, co jest nieodzowne, aby młodzież do czytania zachęcić. Przy okazji, “Felix, Net i Nika” pokazuje problemy naszej rzeczywistości. I choć dzieci czytając książkę nie będą umiały ich precyzyjnie nazwać, to wielką zaletą serii Rafała Kosika jest to, że zdadzą sobie sprawę z ich istnienia.

Bowiem w “Felix, Net i Nika” , a konkretnie w “Gangu Niewidzialnych Ludzi” pojawia się, na przykład, wątek trudności łączenia roli rodzica i obowiązków zawodowych czy też problemy małżeńskie i ich wpływ na dorastające dzieci. Postać Niki zaś pokazuje polaryzację społeczeństwa i wykluczenie ekonomiczne, wskazuje też na to, że elektroniczne gadżety to nie wszystko, ważna jest wiedza i samokształcenie, na co potrzeba konsekwencji i dojrzałości. Felix to wspaniały przykład na to, że problemy należy rozwiązywać inteligencją a nie za pomocą siły i przemocy, i że nie powinno się tracić wiary we własne umiejętności. Postać Neta natomiast pokazuje nam, że pewne rzeczy pozbawione kontroli, np. sztuczna inteligencja, mogą być bardzo niebezpieczne.

Wreszcie, “Felix, Net i Nika” to książka o tym, że są  rzeczy, które nigdy się nie zmienią, mimo całego technologicznego postępu. Chodzi oczywiście o dwa niezmiennie najważniejsze uczucia: miłość i przyjaźń! I o to, że niezależnie od epoki najlepiej gotuje babcia, szkoła jest nudna, a pani bibliotekarka zawsze własną piersią broni księgozbioru…

Drodzy Czytelnicy, czy skupicie się na odczytywaniu głębszych treści “Felixa, Neta i Niki” czy po prostu będzie się dobrze bawić śledząc ich przygody, wykorzystajcie tę książkę, aby zachęcić Wasze dzieci do czytania. Wszak dobra literatura dla dzieci to taka, która łączy pokolenia! 

A na koniec, cytat z wypowiedzi Felixa, który uświadomił mi, że nie ma rzeczy niemożliwych. “Niemożliwość” nakładami sobie sami w naszych głowach: 

" - Myślę, że to jest niemożliwe - zwątpił Net.

- Oczywiście - odparł Felix - Dlatego właśnie tak trudno to zrobić"

I o tym też jest ta książka…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *